Blog

Globalna wojna o wodę: czy to zagrożenie jest realne?

Globalne zmiany klimatu w dużej mierze zagrażają zasobom wody, a naukowcy ostrzegają przed katastrofalnymi konsekwencjami naszej niedbałości.

Czy mamy szansę uniknąć wojny o najcenniejszą substancję, jaką mamy?

Wojna wodna nie jest niczym nowym na naszej planecie. W różnych okresach ludzkość musiała zmierzyć się ze strachem przed utratą jedynej rzeczy, bez której nie może istnieć. Już w przeszłości różne zmiany klimatu doprowadziły do wyparowania wody z niektórych miejsc, gdzie nigdy nie wróciła ona w postaci deszczu, więc obszary te po prostu straciły wodę.

Wręcz przeciwnie, odparowana woda pojawiła się w zupełnie innych miejscach, gdzie mieszkańcy borykali się z ciężkimi deszczami i powodziami.

Naukowcy czerpią bogactwo informacji z przeszłości, aby lepiej analizować i przewidywać, w szczególności to, jaki wpływ mogą mieć nasze obecne działania na naturalne zasoby wodne. W rezultacie są w stanie lepiej określić lokalizacje i terytoria, na których ta sytuacja może wystąpić, a także pozostały czas na uniknięcie tej katastrofy.

konflikt wodny

Według europejskich naukowców, którzy szczegółowo badają zagrożenie wojną o wodę, ​​wciąż pozostaje od 9 do 10 lat, aby spróbować zapobiec pojawieniu się konfliktów z powodu wody i jej dostaw.

Pesymistyczny, ale według niektórych, całkowicie realistyczny pogląd na ten problem mówi, że nam się nie uda.

Dlaczego?

Wzrost krzywej demograficznej, zagrożenia dla środowiska i zmiany klimatu nie są możliwe do zatrzymania i naprawienia z dnia na dzień lub z roku na rok. Mamy zbyt mało czasu, aby przemówić mieszkańcom naszej planety „do rozumu” lub zmienić obowiązujące środki legislacyjne we wszystkich częściach świata w mniej niż dziesięć lat.

Cóż, nieostrożne i nieprzemyślane podejście do naszej planety w ciągu ostatnich 50 lat ma swoje konsekwencje i potrzebne nam będzie trochę cierpliwości i dużo czasu.

Między innymi, naukowcy w swoich badaniach opisali terytoria, na których prawdopodobieństwo wystąpienia wojny jest najwyższe. Oczywiście najczęściej będą to obszary przygraniczne między państwami, w których znajdują się zasoby wodne, ewentualnie duże dorzecza, zbiorniki wodne i / lub jeziora.

Z historycznego jak zarówno współczesnego punktu widzenia naukowcy ustalili pięć obszarów, w których konflikty mogą pojawić się w przyszłości. Są to obszary i baseny znanych i dużych rzek - Nil, Ganges, Eufrat-Tygrys, Indus i Kolorado.

duże dorzecza

Ale nie mylmy się z tym, że nas to nie dotyczy, ponieważ mieszkamy gdzie indziej. Państwa w pobliżu tych rzek będą poważnie zagrożone, co może prowadzić do konfliktów geopolitycznych, globalnego terroryzmu i wojen.

Problem z wodą nie dotyczy tylko niektórych, ale nas wszystkich. Każdy kraj w większym lub mniejszym stopniu jest winny obecnej sytuacji.

Wreszcie „efekt motyla” to nie tylko film i wszystko, co czynimy naszej planecie w jednym miejscu - brak równowagi ekologicznej, zmiana klimatu, eksplozja ludności - znajduje odzwierciedlenie w innym miejscu kilka lat później, ze znacznie gorszymi konsekwencjami niż się spodziewany.

problem z wodą

Ale poddanie się nie leży w ludzkiej naturze. Możemy sobie nawzajem pomagać, na przykład poprzez współpracę transgraniczną, która dotyczy wszystkich krajów, tworząc ekologiczne i zrównoważone rozwiązania, odpowiednio oszczędzając (nie tylko) wodę w różnych obszarach naszego życia, zmniejszając ślad ekologiczny każdego z nas.

Im szybciej zaczniemy, tym szybciej możemy zmienić obecny stan na bardziej akceptowalny, spokojny i rozsądny.

Nie zapominajmy również, że odpowiednie przygotowanie może pomóc w rozwiązaniu potencjalnego konfliktu. Sprzyjają temu porozumienia pokojowe, uczciwe negocjacje i ustępstwa dyplomatyczne między krajami.

Ostatecznie jest to nasz wspólny problem i nie mamy drugiej takiej planety jak Ziemia.

More articles

Read more

Rynek technologii oczyszczania ścieków ma wzrosnąć dwukrotnie do 2020 roku

15.4.2019

Uważa się, że sektor oczyszczania ścieków postrzega jest najszybciej rozwijającym się biznesem w skali globalnej.